Mój pierwszy mały Mikołaj.
Mikołaj trafił do mnie z zaniepokojoną mamą jesienią 2015 roku.
Nie siadał, nie raczkował, mimo upływu 12 miesięcy życia.
Mały Mikołaj przyjeżdżał na zabiegi, które trwały tylko chwilkę a jaki osiągnęliśmy efekt!!!
Tak niewiele ruchów a rezultat imponujący.
Po trzecim zabiegu otrzymałam pierwszy filmik jak maluch „walczy“ przy stole podejmując próbę pionizowania.
Następne po kolejnych dwóch zabiegach zaczął raczkować i
przemieszczać się z asekuracją.
Na święta Bożego Narodzenie zrobił rodzicom prezent samodzielnie
maszerując z rąk taty do cioci.
Życzę powodzenia Mikołajowi i rodzicom.
to dodaje mi otuchy